Oficjalny serwis klubu

W październiku ubiegłego roku informowaliśmy, że nowym klubowym rekordzistą w ilości goli strzelonych w meczu oficjalnym Soccer-Calcio został Mateusz Spychalski. Wówczas to, w piątej kolejce rozgrywek Łódzkiej Ligi Mini Piłki Nożnej, której organizatorem jest Łódzki Związek Piłki Nożnej, Biało-Błękitni zmierzyli się z ostatnim zespołem tabeli, ekipą Turystów, pokonując ich ostatecznie 21:1. Największą skutecznością popisał się "Spychu", który pokonał bramkarza rywali 9 razy.

Za nami ósma edycja cyklicznego turnieju nocnego "Mało spania, dużo grania" na Sawo Gruz Arena. Tym razem, ze względu na braki kadrowe pierwszej drużyny, w zawodach rozegranych w nocy z piątku na sobotę wzięła udział druga ekipa naszego klubu, SC Castilla wzmocniona dwoma nowymi graczami playarenowych Dzbanów, braćmi Brylikowskimi. Zespół spisał się na miarę oczekiwań, a można by pokusić się o stwierdzenie, że nawet powyżej tychże. Po zajęciu drugiego miejsca w swojej grupie eliminacyjnej, awansował do finałów w Dywizji A (czyli najmocniejszej).

6 grudnia Biało-Błękitni wzięli udział w drugiej edycji  turnieju "Mało spania, dużo grania" na nowopowstałej SAWO GRUZ Arena. Do rywalizacji przystąpiło 15 drużyn podzielonych na trzy dywizje, w zależności od wyników osiąganych w rozgrywkach Playareny. Ekipa Soccer-Calcio trafiła do teoretycznie najsilniejszej Dywizji A. Drużyna dobrze rozpoczęła turniej od pewnej wygranej 2:0 nad TurboKozakami, żeby następnie zremisować 1:1 po bardzo zaciętym i pełnym agresywnej gry meczu z FC Lumumby 2.

18 grudnia odbyła się ostatnia w 2022 roku edycja turnieju KPolakowski Cup w Ujeździe. Biało-Błękitni wzięli udział w zawodach jako jedna z pięciu drużyn, tym razem w mocno okrojonym składzie, bo składającym się raptem z 6 zawodników. Dość szybko okazało się, że szeroka ławka rezerwowych daje pozostałym drużynom wyraźną przewagę i o ile początki wszystkich meczów były obiecujące, to niestety w drugich połowach rywale zwyczajnie odjeżdżali. Brakowało sił, a czasami niestety również umiejętności.

To był, jak się wydaje, najlepszy występ Biało-Błękitnych w historii startów w futsalowym pucharze Polski. Nie wystarczyło to jednak do awansu do finału turnieju, a co za tym idzie do kolejnej rundy rozgrywek. O wszystkim zdecydował pierwszy mecz z Referees, a właściwie dwie ostatnie minuty. To wtedy Koniczynki dały sobie strzelić najpierw wyrównującego gola (ten wynik finalnie dałby jeszcze awans z grupy), a minutę przed końcem straciły drugiego gola.