Oficjalny serwis klubu

W 3. kolejce Otwartych Międzynarodowych Mistrzostw Łodzi w Futsalu nie brakowało wielkich emocji. Były bardzo dobre mecze i sensacyjne rozstrzygnięcia, niespodziewane zwroty akcji i dwucyfrowe wyniki. Było wszystko to, za co ludzie kochają piłkę nożną. Choć finalnie rozegrano tylko 7 zamiast zaplanowanych 8 pojedynków, widzowie obejrzeli w nich aż 79 goli, co daje średnią ponad 11 bramek na mecz!

Dzień rozpoczął się od świetnego meczu Fajnych z Not4All. Walka trwała do ostatnich sekund pojedynku, ostatecznie zwycięsko wyszli z niego ci drudzy. Kolejne starcie to bezdyskusyjna dominacja Amussków i tradycyjnie ofiarna walka graczy Farselony o honorowe trafienie z dużo silniejszym przeciwnikiem. Dodajmy walka zakończona powodzeniem za sprawą T. Olejniczaka.

Bardzo łatwo było wskazać faworyta w trzecim pojedynku, w którym zmierzyły się drużyny Jarrones i Konowały Mix, głównie ze względu na fakt, że goście przystąpili do meczu w czteroosobowym składzie. Brawa dla tych pierwszych za skuteczność (wynik 18:1), a dla drugich za podjęcie walki. Wynik kolejnego starcia (pomiędzy JRG-2 a West Łódź FC) zmieniał się jak w kalejdoskopie: 0:2, 2:2, 2:4, 4:4 i ostatecznie 7:4 dla strażaków. Niestety występ nieuprawnionego zawodnika sprawił, że pojedynek został zweryfikowany na korzyść Westów.

W starciu Stoków z Kozakami, ci drudzy nie pozostawili złudzeń, która drużyna w tym dniu jest dużo lepsza (wynik 3:11 mówi sam za siebie). W ekipie gospodarzy jedynie zdobywca 3 goli Maciej Danecki próbował nękać przeciwnika, jednak to zdecydowanie za mało aby myśleć o nawiązaniu równorzędnej walki z rozpędzonymi Ukraińcami.

Szósty pojedynek to duża niespodzianka. Bardzo dobrze grający dotychczas w zawodach zespół Elpro (wcześniej zwycięstwa z zawsze groźnym Jarronesem i remis z faworyzowanym Lumumby) poniósł niespodziewaną porażkę ze skazywaną na pożarcie ekipą Po Ciapulku (3:5). Choć kilkukrotni - w ostatnich latach - mistrzowie Łodzi znów stworzyli naprawdę świetne widowisko, tym razem nie ustrzegli się błędów w defensywie, w efekcie czego sensacyjnie stracili 3 punkty.

W ostatnim meczu Soccer-Calcio Łódź bez większych problemów, głównie dzięki świetnej grze duetu Łukasz Kwaśniak, Mateusz Spychalski oraz trzem bramkom młodszego z braci Kwaśniaków, pokonał ekipę Decathlon 7:2.

 

PO 10.01.2020